sobota, 3 stycznia 2015

Wycieczka do Dublina.

Ponieważ Belfast leży niedaleko Dublina postanowiłam wybrać się na wycieczkę i zobaczyć stolicę Irlandii. Miasto bardzo ładne i podobne do Belfastu. Zwiedziłam Dublin Castle, który przez długie 700 lat stanowił znienawidzony przez miejscową ludność symbol brytyjskiego panowania. Dopiero w 1922 roku Irlandczycy doczekali się tutaj długo wyczekiwanej uroczystości przekazania władzy z rąk brytyjskich do irlandzkich. Zamek ten stał się symbolem brytyjskiego ucisku, który przeistoczył się w chlubę miasta. Polecam warto zobaczyć
.Ponieważ po zwiedzaniu zamku bardzo zgłodniałam poszłam do Subway na kanapkę. Bardzo się ucieszyłam gdyż przywitano mnie po Polsku nie musiałam dukać zamawiając kanapkę. Rodacy szybko mnie obsłużyli i dowiedziawszy się skąd jestem gorąco zapraszali mnie na stałe do Dublina bo słyszeli niezbyt dobre opinie o Belfaście. Powiadomili mnie, że Irlandczycy bardzo lubią Polaków i cenią  ich za pracowitość. No cóż w Belfaście mieszkają i Irlandczycy i Anglicy którzy nie bardzo nas lubią przez politykę Tony Blaira. Ucieszyłam się ze spotkania z rodakami i z ich pozytywnego nastawienia, to było bardzo miłe.
Ale wracając do zwiedzania słyszałam dużo o Phoenix Parku największym parku miejskim w europie, którego zwiedzanie może zająć nawet kilka dni, i tam się udałam. W samym centrum parku znajduje się Dublin ZOO, gdzie można podziwiać przeróżne gatunki zwierząt. W parku znajduje się rezydencja prezydenta Irlandii i ambasadora Stanów Zjednoczonych, oraz średniowieczna wieża mieszkalna Ashtown Castle.Na uwagę zasługuje też Papal Cross (krzyż wzniesiony na cześć papieża Jana Pawła II) oraz Phoenix Monument (pomnik z feniksem na szczycie). Ale najbardziej spodobały mi się dzikie daniele, które żyją na wolności w parku. Cudowne miejsce, gdzie można się fantastycznie zrelaksować i gdzie każdy znajdzie coś ciekawego dla siebie.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz