środa, 21 lutego 2018

Czas leci...

I znów urodziny. Kolejne na emigracji. Czas tak leci, że nie chcę już liczyć. Mówi się, że czas szybko biegnie ludziom szczęśliwym, więc chyba jestem szczęśliwa, bo mi nie biegnie tylko pędzi. Kochający mąż, wspaniałe córki i zięciowie, cudowne wnuki, i 5 lat po chorobie bez wznowy, tak jestem szczęśliwa. Całą resztę można jakoś załatwić. Więc oby tak dalej, ale czas proszę aby odrobinę zwolnił, mi się nigdzie nie spieszy ;) Z okazji urodzin dopadła mnie drobna melancholia i zmontowałam filmik ze starych zdjęć. Niewiele ich  mam bo reszta została w Polsce, ale dzięki tym kilku fotografiom znalazłam się znów w świecie dzieciństwa, z rodzicami, na szkolnej zabawie, w liceum z przyjaciółmi i na studniówce. Cudownie jest powspominać bo przecież "tacy byliśmy jeszcze wczoraj..."













2 komentarze:

  1. Wspomnienia...One zawsze wprawiają w melancholię i chciałoby się chociaż przez chwilę, na chwilę wrócić do tamtych dni. Spotkać ludzi, którzy już odeszli. Czytałam jakiś czas książkę pt. "Jeszcze jeden dzień". W tej historii bohater dostał szanse, żeby spędzić taki jeden dzień ze swoją matką, której za życia nie doceniał.
    Życzę samych takich radosnych chwil, o jakich tutaj wspominasz i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo i również gorąco pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń